Translate

niedziela, 19 lipca 2015

Amigurumi Agnes :-)

U mnie ostatnio dużo się dzieje.To synuś miał urodzinki, już 6 -te , wczoraj córcia 2 -gie a w między czasie naszła mnie ochota na spróbowanie czegoś nowego.  Nowego ale nie tak do końca, nadal szydełko ale z zastosowaniem do czegoś innego. Znając życie, każda z Was, która kocha szydełko zna maskotki zwane amigurumi :-) Tak, właśnie to mnie teraz wciągnęło :-) Jest czas letni, czapki chwilowo poszły w odstawkę, sweterków latem nikt nie nosi, a dzieci moje uwielbiają zabawki.Co w tym dziwnego, przecież każde dziecko je lubi :-) Spróbowałam najpierw jedną, kocura dla synusia. Był zachwycony! Wzór na niego zdobyłam w bardzo sympatycznej grupie PRZYTUL AMIGURUMI. To właśnie w tej grupie dowiedziałam sie o różnych sposobach tworzenia wełnianych zabawek. Po kotku, powstała małpka, ale to był niewypał.Potem poszło już troszkę lepiej.Dzisiaj jednak chciałam pochwalić się moją ostatnią lalą.Pokaże Wam etapy jej tworzenia i mam nadzieję, że Wam też tak się spodoba jak mojej córci.Wzór nabyłam od Pani Yanina Kamyshan, polecam, bo warto.A to etapy pracy :
1.Tak wyszła w całości

2. Zaczęłam od bucików, następnie całe ciałko

3. Ręce były niewiele większe od mojego środkowego palca

4.Formowanie twarzy i naszywanie jej szczegółów

5.Szpilki wyznaczają gdzie będą znajdować się włosy

6.Efekt końcowy.
Niestety po dłuższym przyglądaniu się mojej lali, dochodzę do wniosku, że z jej twarzą jest coś nie tak.Powinnam usta umieścić nieco wyżej i obniżyć brwi, ale człowiek uczy się całe życie.Druga Agnes będzie już dopracowana w każdym calu.Przynajmniej taką mam nadzieję :-) Zapraszam na swoja stronę na facebooku: CROCHET AND KNITTING GIRL .Pod taką nazwą mnie znajdziecie.

ENJOY :-)

sobota, 18 kwietnia 2015

taki tam kapelusik :-)

Cześć wszystkim.Nie jest was dużo ale zawsze to coś. Z resztą otwierając tego bloga nie przyszło mi do głowy, że jakiś szczególny sukces odniesie. Można by powiedzieć, że bardziej traktuje tą pisaninę jak własny pamiętnik. Czasami tak w życiu bywa, że nie ma do kogo przysłowiowej gęby otworzyć, wtedy sobie chociaż coś popiszę i jak jeszcze ktoś to przeczyta to już uważam za wielki sukces. Ale nie o tym chciałam dzisiaj pisać. Pochwalę się tylko kapelusikiem i idę do wanny. Powstał on z czystej potrzeby, gdyż ostatnio w krainie wiecznych deszczy nastało parę pięknych, słonecznych dni, więc główkę mojej córeczki trzeba chronić przed przegrzaniem. Zupełnie nie miałam pomysłu jak kapelusik ma wyglądać. Jedyne co było wiadome od początku to kolor biały, reszta to jedna wielka niewiadoma. Pozostałe elementy powstały drogą prób i błędów. Ostateczny efekt jest taki jak na zdjęciach poniżej. Co prawda nie wiem dlaczego ale nie jestem w pełni zachwycona efektem końcowym. Może wy macie jakieś uwagi bądź ciekawe pomysły ? Będę wdzięczna za wszystkie :-)






Buziaczki dla was kochani, dziekuje, że czasami zaglądacie :-*
A tutaj podaje stronę internetową gdzie możecie znaleźć więcej zdjęć https://m.facebook.com/crochetandknittinggirl?ref=bookmark

piątek, 3 kwietnia 2015

vest, short sleeve sweater/ bezrękawnik, kamizelka

Witajcie Kochani!
Dzisiaj tak na szybko przedstawię Wam moją wersję bezrękawnika dla mojej córeczki. Końcowy efekt jest zupełnie inny od planowanego, ale u mnie to normalne.Zawsze plany zmieniają się w trakcie pracy.Ogólnie miał to być sweterek zapinany na guziczki, wykończony na biało ( w sensie ściągacze i przy szyji ) ale kiedy dorobiłam kawałek białego doszłam do wniosku, że nie mi się to jednak nie podoba. Z długich rękawów zrezygnowałam kiedy przymierzałam córci kamizelkę na bodziaka z długim rękawem i tak mi się spodobało, że stwierdziłam iż tak już pozostanie. Następnie zrezygnowałam z guzików po długości i został się tylko jeden :-) Kolorek bezrękawnika to przepiękny granatowy, na zdjęciach nie widać jak pięknie się prezentuje. Włóczka użyta do wykonania tego dzieła to 50% bawełna i 50% bamboo, myślę, że wiecie jak cudownie miękkie i przyjemne jest to połączenie.
A oto parę fotek mojej dzianinki :



Zapraszam do oglądania i komentowania :-)

czwartek, 2 kwietnia 2015

wiosenny komplecik

Święta Wielkanocne przed nami a ja nie mam niczego przygotowanego.Szczerze mówiąc nie przepadam za tymi świętami.Z resztą cały ten cyrk związany z przygotowaniami mogę sobie darować, bo nasze dzieci i tak jaj nie jedzą, bo są mięsożerne także się zrobi jakiś obiadek i będzie dobrze.Poza tym jedyne na co czekają ( w szczególności mój synuś, bo córa jeszcze za malutka) to na zajączka, który przyniesie im jakieś prezenty. Oczywiście jeśli o tą kwestie chodzi to mama już zadbała o to, żeby nie przyszedł z gołymi rękami :-)
Pomijając aspekt świąteczny, mam dla was nowy szydełkowy komplecik.Komplet robiłam na zamówienie przesympatycznej pani Pauliny. Powstał z myślą o ciepłej wiośnie i nadchodzącym lecie, ale jak na razie chyba nic takiego się nie zapowiada. Komplecik składa się z kapelusika z motylkiem 3 D



Do kompletu wchodzi także spódniczka z dwoma falbankami. Falbanki wykończone są kontrastowym kolorem aby spódniczka nabrała uroku.Pasek zapinany jest z tyłu na rzep, dzięki czemu można go regulować w zależności od brzuszka maluszka.



W skład kompletu ostatecznie wchodzą malutki i przeurocze japonki.Kiedy je robiłam na tam malutką stópke uświadomiłam sobie jak duża już jest moja córeczka.Jaka szkoda, że już takich maleńkich cudeniek jej nie założę :-( A oto jak się prezentują : 



Sandałki zrobione są na podeszwie, która od razu wskazuje bucik prawy i lewy.


Natomiast całość wygląda tak :



Po więcej zdjęć, między innymi po fotki właścicielki kompletu zapraszam na moją stronę internetową na facebooku pod nazwą Crochet and knitting girl. Tam również znajdziecie kilka ciekawych nowości, których na blogu jeszcze nie było.Jeśli macie jakieś pytania, bądź spodobały wam się moje prace, piszcie, będę wdzięczna również za wszelkie uwagi. POZDRAWIAM

czwartek, 15 stycznia 2015

Headband and scarf set / opaska i chusta w zestawie

Witajcie! W związku z tym, że w Anglii zimy nie ma i pewnie już nie będzie, przygotowałam taki wczesnowiosenny zestawik dla małej strojnisi. W skład owego zestawu wchodzi trójkątna chusta pod szyję oraz opaska z pięknym kwiatuszkiem montowanym z boku.Tak na prawdę to pracę nad tym zestawem zaczęłam nie wiedząc jak ma wyglądać. Wybrałam tylko kolory i tak sobie dziergałam a każdy element powstawał spontanicznie. Początkowo zrobiłam różową opaskę, następnie zabrałam się za chustę. Plan był taki, że ma być różowo- biała i tak tez się stało.Kiedy skończyłam chustę stwierdziłam, że opasce czegoś brakuje i obrobiłam ją dookoła na biało. Jednak w dalszym ciągu efekt był niezadowalający. Na szczęście znalazłam przepis na piękny kwiatek i od razu wiedziałam, że to jest to, czego mi trzeba. Tak oto powstał cały zestaw :-) Rozmiar opaski nadaje się dla dziecka w wieku 6-12 miesięcy. Opaska zapinana z tyłu jest na guziczek przez co można jej używać w różnym wieku. Wystarczy przyszyć guzik tak aby opaska dopasowała się do główki.




Co sądzicie? Może być taki komplecik? 


Pozdrawiam :-*

sobota, 13 grudnia 2014

Zimowe czapki na szydelku

Dawno mnie tutaj nie było, a to wszystko dlatego, że bez pamięci pochłonęło mnie szydełko. Muszę przyznać, że jestem nim oczarowana. Nigdy nie spodziewałam się, że jest ono tak banalne w obsłudze. Kiedyś nie rozstawałam się z drutami a dzisiaj moim najlepszym przyjacielem stało się szydełko. Uwielbiam jego prostotę i magie :-) Tak, tak magie! W jednej chwili można wyczarować przy jego pomocy coś pięknego i wcale nie zajmuje to dużo czasu. Dzisiaj muszę przyznać, że dzień bez szydełka jest dla mnie dniem straconym.Kładę dzieci spać i pędzę do swojego cichego i przytulnego pokoiku aby choć przez chwilę potrzymać w dłoniach włóczkę i szydełko :-) ale spokojnie, nie zwariowałam :-) Przynajmniej tak mi się zdaje :-))) W związku z tym, że mamy okres zimowy stworzyłam kilka nowych czapeczek, zestawów a nawet udało mi się połączyć przyjemne z ... cieplusieńkim. Otóż od jakiegoś czasu zaczęłam tworzyć swoje czapunie z polarkiem wszytym do środka. Oto kilka moich zimowych propozycji :-)

1. Pierwszy zestaw powstal na potrzeby mojej coreczki. Zakupilam jej sliczna kurteczke w szaro-rozowa panterke i doszlam do wniosku, jak to na mloda dame przystalo, ze musi miec odpowiedni kolor czapeczki i szalika pasujacy do kurteczki. Podszylam je polarkiem i juz nie martwie sie o chlodniejsze dni, bo wiem, ze moje malenstwo bedzie mialo cieplo w glowke i szyje :-) Do kompletu stworzylam takze mitenki ale moje dziecie niestety nie pala sympatia do zadnych ocieplaczy na dloniach, zdecydowanie lubi miec zmarzniete dlonie. Niestety dlugo to nie bedzie trwalo, bo juz mam plan na rekawiczki wiazane do dloni aby moja uparta corcia nie mogla ich sciagnac :-)
2. To rycerska czapka dla mojego syna. Powiem, ze mieszkajac w Anglii sprawdza sie doskonale, bo kto tu byl zima wie, ze wiatry wieja tu na prawde nieprzyjemne. No ale my sobie z nimi radzimy dzieki pszylbicy, ktora w kazdej chwili mozemy oslonic sobie twarz :-)

3. Zestaw raczej na jesien. Powstal z bardzo cienkiej welenki wiec niestety nie grzeje za specjalnie mocno ale efekt jest ciekawy. Bardzo fajnie prezentuje sie w calosci.

4. Hello Kitty powstala dla mojej siostrzenicy, malutkiej Krolewny, ktorej ladnie w rozu i bieli.

5. A to najwieksze moje zamowienie, pewna pani napotkana przypadkowo w przychodni zakochala sie w czapie mojego synusia i zamowila od razu trzy czapki: myszke Minnie, rycerska czapunie i sowe. Jak widac na zdjeciach, kazde podszyte polarkiem przez co nadaja sie idealnie na zime.


6. Czapka sowa to pomysl mojej siostry, kolory wybrane przez nia a wykonanie moje oczywiscie :-) siostra podobno zadowolona a ja ciesze sie, ze ktos chetnie nosi moje dziela :-)

7. Ta czapka to wygrana w konkursie organozowanym na mojej stronie na facebooku. Zwyciezca, a raczej zwyciezczyzni wybrala czapke angry bird dla malutkiego Juliusza. Czapeczka juz jakis czas dotarla do noego wlasiciela.

8. Ta czapke zrobilam, bo szczerze powiedziawszy mialam taki kaprys :-) Od jakiegos czasu bardzo podobala mi sie czapa mis zrobiona przez jedna pania i po prostu musialam ja zrobic :-) Czapka jest tak na pieciolatka i nikt w niej nie chodzil, wiec jesli ktos chetny to bardzo chetnie odsprzedam :-)

8. To jest zamowiona czapka sowa dla pani napotkanej w przychodzni 

9. Natomiast ta malpka to wybor mojego syna. Sam ja sobie wybral i kazal mi zrobic. Lata w niej do szkoly i jest bardzo dumny. Wszystkim opowiada, ze to jego mama zrobila, co akurat bardzo mnie cieszy, bo dzieki temu wiem, ze na prawde mu sie podoba. Czapka zostala podszyta polarem a synus cieszy sie jak widac na ponizszym zdjeciu :-)

10. Tutaj mamy bardziej jesienny komplecik, nawet pokusilabym sie o stwierdzenie, ze mocno wczesny jesienny, Czapka nie nalezy do najcieplejszych ale razem z chusta tworza elegancki zestaw, w ktorym moja mala krolewna prezentuje sie doskonale.

11. Czapka rugby to druga ulubiona czapka mojego syna, rowniez zostala podszyta polarem i kiedy malpia czapeczka sie pierze i suszy wtedy zastepuje ja wlasnie owa rugby czapunia.

12. Tutaj mamy cieplutka czape, ktora zrobilam tylko dlatego, ze mialam akurat taka "owlosiona" welne, rowniez jest nieuzywana i jak do tej pory grzeje  tylko glowe manekina :-) Czapka jest na wiek okolo 12 miesiecy wiec jesli ktos by zechcial to mozna brac od reki. Podszyje gratisowo polarkiem, zeby nie gryzla dzieciatka w glowke.

13. Ostatnie moje dzielo to zamowienie pewnej Pani, ktora sama dobrala kolorki i musze przyznac, ze efekt jest rewelacyjny. Czapka wlasnie jest w drodze do nowej wlascicielki a ja z zalem musze przyznac, ze zapasy mojej myszkowej aplikacji, ktora tak pieknie zdobi czapeczke, sie wyczerpaly. Niestety nie moglam juz wiecej buziek Myszki Minnie znalezc w zadnym sklepie a tam gdzie sie zaopatrzylam niestety juz ich nie bedzie. Takze kto nie zdazyl zamowic o czasie ten niestety juz tego nie zrobi. Zeby nie robic nikomu przykrosci, mam w planach nowa czape z Myszka Minnie w nowej wersji, ale to jeszcze nie teraz.



To chyba by bylo na tyle z moich ostatnich dziel, jesli chcecie sledzic na bierzaco moje prace zapraszam na strone https://www.facebook.com/crochetandknittinggirl    
tam najczesciej przebywam i tam wlasnie najlepiej jest sie ze mna kontaktowac.Oczywiscie jesli nie posiadanie strony na facebooku a macie jakies pytania , z checia na wszystkie odpowiem.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do czytania i ogladania mojej skromnej galerii :-)