Dawno mnie tutaj nie było, a to wszystko dlatego, że bez pamięci pochłonęło mnie szydełko. Muszę przyznać, że jestem nim oczarowana. Nigdy nie spodziewałam się, że jest ono tak banalne w obsłudze. Kiedyś nie rozstawałam się z drutami a dzisiaj moim najlepszym przyjacielem stało się szydełko. Uwielbiam jego prostotę i magie :-) Tak, tak magie! W jednej chwili można wyczarować przy jego pomocy coś pięknego i wcale nie zajmuje to dużo czasu. Dzisiaj muszę przyznać, że dzień bez szydełka jest dla mnie dniem straconym.Kładę dzieci spać i pędzę do swojego cichego i przytulnego pokoiku aby choć przez chwilę potrzymać w dłoniach włóczkę i szydełko :-) ale spokojnie, nie zwariowałam :-) Przynajmniej tak mi się zdaje :-))) W związku z tym, że mamy okres zimowy stworzyłam kilka nowych czapeczek, zestawów a nawet udało mi się połączyć przyjemne z ... cieplusieńkim. Otóż od jakiegoś czasu zaczęłam tworzyć swoje czapunie z polarkiem wszytym do środka. Oto kilka moich zimowych propozycji :-)
1. Pierwszy zestaw powstal na potrzeby mojej coreczki. Zakupilam jej sliczna kurteczke w szaro-rozowa panterke i doszlam do wniosku, jak to na mloda dame przystalo, ze musi miec odpowiedni kolor czapeczki i szalika pasujacy do kurteczki. Podszylam je polarkiem i juz nie martwie sie o chlodniejsze dni, bo wiem, ze moje malenstwo bedzie mialo cieplo w glowke i szyje :-) Do kompletu stworzylam takze mitenki ale moje dziecie niestety nie pala sympatia do zadnych ocieplaczy na dloniach, zdecydowanie lubi miec zmarzniete dlonie. Niestety dlugo to nie bedzie trwalo, bo juz mam plan na rekawiczki wiazane do dloni aby moja uparta corcia nie mogla ich sciagnac :-)
2. To rycerska czapka dla mojego syna. Powiem, ze mieszkajac w Anglii sprawdza sie doskonale, bo kto tu byl zima wie, ze wiatry wieja tu na prawde nieprzyjemne. No ale my sobie z nimi radzimy dzieki pszylbicy, ktora w kazdej chwili mozemy oslonic sobie twarz :-)
3. Zestaw raczej na jesien. Powstal z bardzo cienkiej welenki wiec niestety nie grzeje za specjalnie mocno ale efekt jest ciekawy. Bardzo fajnie prezentuje sie w calosci.
4. Hello Kitty powstala dla mojej siostrzenicy, malutkiej Krolewny, ktorej ladnie w rozu i bieli.
5. A to najwieksze moje zamowienie, pewna pani napotkana przypadkowo w przychodni zakochala sie w czapie mojego synusia i zamowila od razu trzy czapki: myszke Minnie, rycerska czapunie i sowe. Jak widac na zdjeciach, kazde podszyte polarkiem przez co nadaja sie idealnie na zime.
6. Czapka sowa to pomysl mojej siostry, kolory wybrane przez nia a wykonanie moje oczywiscie :-) siostra podobno zadowolona a ja ciesze sie, ze ktos chetnie nosi moje dziela :-)
7. Ta czapka to wygrana w konkursie organozowanym na mojej stronie na facebooku. Zwyciezca, a raczej zwyciezczyzni wybrala czapke angry bird dla malutkiego Juliusza. Czapeczka juz jakis czas dotarla do noego wlasiciela.
8. Ta czapke zrobilam, bo szczerze powiedziawszy mialam taki kaprys :-) Od jakiegos czasu bardzo podobala mi sie czapa mis zrobiona przez jedna pania i po prostu musialam ja zrobic :-) Czapka jest tak na pieciolatka i nikt w niej nie chodzil, wiec jesli ktos chetny to bardzo chetnie odsprzedam :-)
8. To jest zamowiona czapka sowa dla pani napotkanej w przychodzni
9. Natomiast ta malpka to wybor mojego syna. Sam ja sobie wybral i kazal mi zrobic. Lata w niej do szkoly i jest bardzo dumny. Wszystkim opowiada, ze to jego mama zrobila, co akurat bardzo mnie cieszy, bo dzieki temu wiem, ze na prawde mu sie podoba. Czapka zostala podszyta polarem a synus cieszy sie jak widac na ponizszym zdjeciu :-)
10. Tutaj mamy bardziej jesienny komplecik, nawet pokusilabym sie o stwierdzenie, ze mocno wczesny jesienny, Czapka nie nalezy do najcieplejszych ale razem z chusta tworza elegancki zestaw, w ktorym moja mala krolewna prezentuje sie doskonale.
11. Czapka rugby to druga ulubiona czapka mojego syna, rowniez zostala podszyta polarem i kiedy malpia czapeczka sie pierze i suszy wtedy zastepuje ja wlasnie owa rugby czapunia.
12. Tutaj mamy cieplutka czape, ktora zrobilam tylko dlatego, ze mialam akurat taka "owlosiona" welne, rowniez jest nieuzywana i jak do tej pory grzeje tylko glowe manekina :-) Czapka jest na wiek okolo 12 miesiecy wiec jesli ktos by zechcial to mozna brac od reki. Podszyje gratisowo polarkiem, zeby nie gryzla dzieciatka w glowke.
13. Ostatnie moje dzielo to zamowienie pewnej Pani, ktora sama dobrala kolorki i musze przyznac, ze efekt jest rewelacyjny. Czapka wlasnie jest w drodze do nowej wlascicielki a ja z zalem musze przyznac, ze zapasy mojej myszkowej aplikacji, ktora tak pieknie zdobi czapeczke, sie wyczerpaly. Niestety nie moglam juz wiecej buziek Myszki Minnie znalezc w zadnym sklepie a tam gdzie sie zaopatrzylam niestety juz ich nie bedzie. Takze kto nie zdazyl zamowic o czasie ten niestety juz tego nie zrobi. Zeby nie robic nikomu przykrosci, mam w planach nowa czape z Myszka Minnie w nowej wersji, ale to jeszcze nie teraz.
To chyba by bylo na tyle z moich ostatnich dziel, jesli chcecie sledzic na bierzaco moje prace zapraszam na strone https://www.facebook.com/crochetandknittinggirl
tam najczesciej przebywam i tam wlasnie najlepiej jest sie ze mna kontaktowac.Oczywiscie jesli nie posiadanie strony na facebooku a macie jakies pytania , z checia na wszystkie odpowiem.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do czytania i ogladania mojej skromnej galerii :-)